Są takie pary, które cudownie się dopełniają. Tworzą swoją historię wzajemnie równoważą swoje charaktery. Justyna i Arek pięknie razem wyglądają, ale nie tylko, oni promienieją przy sobie. Te ukradkowe spojrzenia, uśmiechy, zrozumienie w oczach, towarzyszyło im przez cały ślub. Piękny ten Ślub był 🙂 Tato odprowadzający Justynę pod ołtarz, nie śpiesznie. Justyna całująca swojego przyszłego męża na powitanie w kościele:) Mama płacząca ze wzruszenia. Oj było pięknie! Było emocjonalnie, naturalnie, prawdziwie. Było z miłością. To będzie mój ulubiony ślub w tym jakże trudnym dla par roku. Bo pomimo trudnych czasów, potrafili zorganizować go tak jakby nic się nie zmieniło, bo najważniejsze to ich miłość. Piękne to.